Strona używa cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Wyłączenie cookies
może powodować utrudnienia podczas przeglądania strony internetowej. Więcej w Polityce cookies x

Śmierdziało, ale nie z naszej winy!

W związku z publikacją pt. „Fu, ale śmierdzi” zamieszczoną w „Głosie Pomorza” w dniu 21 sierpnia, a także publikacją pt. „Znów śmierdzi w Słupsku. Odór czuć w całym mieście” zamieszczoną na www.gp24.pl dzień wcześniej wieczorem, Spółka z całą stanowczością podtrzymuje swoje stanowisko, że przyczyną problemów odorowych we wtorkowe popołudnie nie były w żadnym stopniu obiekty „Wodociągów Słupsk” – kompostownia czy oczyszczalnia ścieków.

Na tak jednoznaczne stwierdzenie pozwala nam kilka podstawowych faktów. Po pierwsze warunki pogodowe, które miały miejsce we wtorek po południu – wiatr wiał z takich kierunków, że w praktyce ewentualny odór byłby od Słupska „odganiany”. Gdyby było inaczej, w pierwszej kolejności nieprzyjemny zapach odczuwalny byłby w rejonie ul. Borchardta. Tymczasem mieszkańcy tej ulicy w rozmowie z pracownikami Spółki stanowczo twierdzili, że nie było żadnych, najmniejszych choćby problemów odorowych. Wreszcie o tym, że bez winy były kompostownia czy oczyszczalnia świadczyła specyfika odoru – po prostu był to zupełnie inny zapach niż pochodzący z tych obiektów. Jednocześnie bez problemów pracowała instalacja antyodorowa zainstalowana w kompostowni.

Spółka nie wypiera się, że okresowo jest powodem uciążliwość odorowej, której przyczyną jest zazwyczaj kompostownia. Dlatego też realizujemy już drugi z trzech etapów „Programu antyodorowego”. Jednak nie może to powodować tego, że „Wodociągi Słupsk” obarczane są winą za wszelkie problemy odorowe. I właśnie we wtorek po południu obiekty Spółki nie miały nic wspólnego z odorem odczuwanym w znacznej części miasta Słupska oraz poza nim.

Aktualności, 21 sierpnia 2013r.